poniedziałek, 27 czerwca 2011

NIERECYKLINGOWA BROSZKA

Chyba już kiedyś wspominałam, że guzikowe twory w ogromnej większości stanowią drugie wcielenie rozmaitych rzeczy - ubrań, dodatków, zasłon, obrusów, pościeli i mnóstwa innych różności. Od początku tkanina - jej kolor, wzór, faktura -  była dla mnie jednym z najważniejszych źródeł inspiracji przy tworzeniu kotów i broszek dlatego od jakiegoś czasu moje postrzeganie rzeczywistości naznaczone jest ideą artystycznego recyklingu :) 
Z tą broszką było zupełnie inaczej. Podczas zakupów w sklepie z tkaninami na toruńskiej starówce, gdzie pracuje przemiła Pani o anielskiej cierpliwości i wielkim sercu do dzieci, wpadł mi w oko czarny materiał w róże idealnie nadający się na broszkę w stylu retro. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i przygarnęłam jego mały kawałek. I tak powstała pierwsza w pełni nierecyklingowa różana broszka.







Coś w ten deseń...



piątek, 17 czerwca 2011

SEN NOCY już prawie LETNIEJ

Guzikowe koty to w dużej mierze śpiochy i drzemacze. Coraz bardziej zbliżam się do stwierdzenia, że jest to projekcja moich osobistych braków :) Tak więc z dedykacją dla wszystkich niedospanych i za długim snem tęskniących kotka zanurzona w kwiecistej drzemce...






czwartek, 9 czerwca 2011

KOCI WIESZAK NA BIŻUTERIĘ

Tak sobie pomyślałam, że klamkowce mogłyby się w końcu do czegoś przydać, a nie tylko bezczynnie wisieć na klamkach i z tej oto refleksji powstał koci wieszak na biżuterię wszelką - od kolczyków poprzez korale, broszki, bransoletki aż do pierścionków, na które zostały specjalnie przygotowane spiralne druciane wąsy użytecznej kotki.
Można powiesić ją na lustrze toaletki, uchwycie szafy lub gdziekolwiek indziej - jej ogon na szczęście nie jest wybredny i zadowoli się każdym punktem zaczepienia :)





 A tu kotka bez błyskotek : )







środa, 8 czerwca 2011

BOX zwany BODZIEM :)

Oj ile się musiał naczekać na uszycie ten niezwykle cierpliwy bokser. Ciągle było jeszcze coś do dopięcia i skończenia , ale dzięki temu, że od momentu otrzymania zdjęć do pierwszych szkiców minęło sporo czasu  Box jest dopieszczony i przemyślany wszerz i wzdłuż.
Bokser to jednak trudny orzech do zgryzienia. 
Pierwsze kłopoty pojawiły się podczas poszukiwania odpowiedniej tkaniny, która by choć odrobinę przypominała piękne umaszczenie Bodzia. Trochę to trwało, ale w końcu znalazło się coś odpowiedniego. A potem jeszcze odwzorowanie jego sylwetki w dwóch wariantach, które przez dwie noce nie dawało mi spać i na które zużyłam pół gumki do ścierania produkując przy tym jakąś tonę gumowych wiórków :)
Ale gdy wszelkie trudności zostały pokonane przyszła kolej na szycie i wykańczanie - a to już czysta przyjemność!
Box spisał się na medal w roli modela. W trakcie pracy dowiedziałam się, że Właściciele pożegnali go cztery lata temu. Jaka szkoda, że nie będzie mógł potarmosić trochę tych podszywających się pod niego egzemplarzy, ale może chociaż porządnie je obszczeka z psiej drugiej strony... :)






niedziela, 5 czerwca 2011

POWRÓT KIESZONKOWCÓW

W ostatnim czasie w okolicy pojawili się kieszonkowcy będący członkami tej samej grupy, której założyciele zostali w marcu zatrzymani i powieszeni na klamkach z wyrokiem dożywotnim. Poniżej przedstawiamy portret pamięciowy kieszonkowców - jeden z nich, o bardzo niewinnym wyglądzie, specjalizuje się w podstępnym wyłudzaniu kosztowności, które następnie skrzętnie ukrywa w schowanej pod koronkowym motywem  kieszonce; drugi natomiast jest specem od kradzieży klejnotów, jego łupem padają najczęściej rubiny. Informujemy, że odpowiednie służby zostały postawione w stan gotowości i robią wszystko, by ująć sprawców, niemniej jednak prosimy o zachowanie ostrożności.